wtorek, 20 marca 2012

Rozdział 6.


 Ola postanowiła poukładać wszystkie swoje sprawy, a na to najlepszym sposobem był wyjazd do rodzinnego miasta, dlatego spakowała swoje najpotrzebniejsze rzeczy. Musiała ogarnąć swoje myśli i dogłębnie zastanowić się na to, czy Piotrek dał jej jakiekolwiek znaki na to, że mu się podoba. Po dłuższych analizach była rozdarta, bo z jednej strony uważała, że tak, a z drugiej, że wcale nie dawał jej żadnych sygnałów. Pogubiła się we własnych myślach.
-Na długo jedziesz skarbie?- Zapytała Monika, kiedy dziewczyna zasuwała swoją torbę.
-Na weekend- Odpowiedziała.- Po prostu czuję, że taki wyjazd dobrze mi zrobi. Poukładam sobie wszystko i wrócę jak nowo narodzona- Zapewniła z lekkim uśmiechem.
-Martwię się o ciebie…- Jęknęła blondynka.- Nie radzisz sobie z tym, wiem o tym…
-To ja powinnam martwić się o ciebie…W końcu zostajesz tutaj sama, a w każdej chwili możesz spotkać Mateusza. Ja też wiem, że jeszcze nie doszłaś do siebie po tym wszystkim- Powiedziała Ola patrząc uważnie na przyjaciółkę. Ta tylko zmarszczyła nos i uniosła brwi.
-Znasz mnie jak mało, kto, ale to działa też w odwrotną stronę…Ja tam uważam, że Piotrek postąpił nie fair wobec ciebie. Zresztą już ci to mówiłam…Bo popatrz…Tutaj wyskakuje do ciebie z takimi tekstami, zaprasza cię do siebie do domu i w ogóle, a nawet nie raczył powiedzieć, że kogoś ma.
-Może mówił tylko nie słyszałam?
-Już go nie usprawiedliwiaj!
-No dobrze…Ale ja już się zbieram, bo mi pociąg ucieknie…Będę za tobą tęsknić, choć to tylko dwa dni- Starsza przytuliła młodszą.
-Ja za tobą też wariacie- Blondynka odwzajemniła gest i uśmiechnęła się przyjaźnie zanim zamknęły się drzwi.

 Monikę trochę smucił fakt, że najbliższe 2 dni będzie musiała spędzać samotnie bez przyjaciółki w mieszkaniu, ale miała trochę zajęć w związku ze studiami i pracą, czym wypełniała sobie ten czas. Dodatkowo dostała polecenie od redaktora naczelnego gazety, by jeszcze przed Pucharem Świata zrobić wywiad z jednym z Resoviaków, który znalazła się w reprezentacji Polski na te rozgrywki. Udało jej się umówić na wywiad z Piotrkiem Nowakowskim. Niestety na przygotowanie pytań miała bardzo mało czasu, więc musiała intensywnie wysilać swój umysł. W taki sposób weekend minął jej bardzo szybko. Ani się obejrzała, a już było niedzielne popołudnie, a co za tym idzie, zbliżała się godzina wywiadu. Dziewczyna przygotowała dyktafon oraz kartkę z pytaniami, ogarnęła trochę mieszkanie i siebie i czekała, aż Piotrek przybędzie. Zastanawiało ją, jak Ola zareagowałaby, gdyby wiedziała, że w ich domu będzie przebywał ten osobnik, ale jako że miała wrócić dopiero wieczorem nie powinna się na niego natknąć. Monika usłyszała dzwonek do drzwi. Była przekonana, że to Piotrek, ale gdy otworzyła, okazało się, że to nie kto inny jak Ola.
-Niespodzianka!- Wykrzyknęła radośnie dziewczyna.- Tak za tobą tęskniłam, że aż wróciłam kilka godzin wcześniej.
-Ekhm…To super, naprawdę- Monika nie zareagowała szczególnie entuzjastycznie.
-Nie cieszysz się?- Zasmuciła się Ola, zauważając niezbyt szczęśliwą minę przyjaciółki.
-No cieszę się tylko…- Monika próbowała powiedzieć Oli, że będą mieć gościa, ale dziewczyna przerwała jej w pół słowa.
-Dobra, później wyspowiadasz mi się, co ci leży na wątrobie, ale teraz wybacz…Muszę wziąć gorący prysznic. Moje ciało tego potrzebuje- Powiedziała Ola i wkroczyła do łazienki, zanim blondynka zdążyła jej cokolwiek oznajmić. Po chwili usłyszała szum wody. Dziewczyna poddała się, mając jedynie nadzieję, że Ola jej nie zabije. Po raz kolejny rozdźwięczał dzwonek. Tym razem faktycznie osobą, która stanęła w drzwiach, był Piotrek. Przywitał się krótkim „Cześć” w komplecie z uśmiechem.
-Rozbierz się, to znaczy…Ściągnij kurtkę i w ogóle- Powiedziała lekko speszona dziewczyna. Czekała, aż chłopak zostawi swoje buty i kurtkę w przedpokoju, gdy tymczasem kątem oka zauważyła, że drzwi łazienki uchylają się. Dobiegł ją głos Oli:
-Wiem! Mówił mi, że kogoś ma! O Piotrka mi chodzi!- W tym właśnie momencie dostrzegła chłopaka.- AAAA!- Pisnęła, gdyż nie dość, że przed chwilą mówiła o nim, to jeszcze stała w samym ręczniku, ociekając kroplami wody.- Eee…Cześć- Bąknęła do Piotrka.- Co on tu robi?!- Tym razem zwróciła się z wyrzutem do Moniki.
-Jak zwykle miła i urocza!- Stwierdził Piotrek, który nie wiedział, gdzie powinien skierować swoje spojrzenie. Cały czas jakoś tak zbaczało w kierunku odzianego jedynie w ręcznik ciała Oli. Monika nie wiedziała, czy śmiać się, czy płakać. Schowała twarz w dłoniach, ale czuła na sobie ponaglający, morderczy wzrok Oli.
-No bo wywiad muszę z Piotrkiem przeprowadzić i nie zdążyłam ci powiedzieć. Zresztą i tak miałaś wrócić wieczorem- Zaczęła się tłumaczyć, ale wiedziała, że łatwo nie udobrucha przyjaciółki. Ola nadal nie ruszała się z miejsca, patrząc gniewnym wzrokiem to na blondynkę, to na Piotrka i po chwili na jej nieszczęście ręcznik zaczął się rozluźniać. Monika widząc to wybuchła niepohamowanym śmiechem. Ola jakimś cudem utrzymała tkaninę na swoim ciele, co wyraźnie zasmuciło Piotrka, po czym wycofała się do łazienki, obrzucając zginającą się ze śmiechu Monikę pogardliwym spojrzeniem. Dziewczyna po jakimś czasie opanowała napad głupawki i zwróciła się do chłopaka:- No to może chodźmy już zrobić ten wywiad. Zapraszam!- Wskazała mu swój pokój. Oboje wmaszerowali do niego, każe z nich z innymi myślami w głowie.

 Minęło kilka dni od tego wywiadu. W międzyczasie reprezentacja odleciała do Japonii na rozpoczynający się tam Puchar Świata. Blondynka długo nie mogła przestać myśleć o tym wywiadzie i o tej całej sytuacji. Oczywiście Olę udało jej się udobruchać na drugi dzień. Starsza po zastanowieniu stwierdziła, że było to dość zabawne, ale i dla niej trochę krępujące wydarzenie, bo po pierwsze na wstępie strzeliła gafę, a po drugie nie mogła wymazać z pamięci spojrzenia Piotrka, który bezczelnie rozbierał ją wzrokiem. Po tym wszystkim w głowie miała jeszcze większy mętlik, ale na razie postanowiła się tym nie zadręczać i zobaczyć, co przyniesie nowy dzień.
-No już uważaj, bo uwierzę, że on ci jest obojętny!- Monika odezwała się przy obiedzie.
-Może i nie, ale to zmienia faktu, że ma dziewczynę- Mruknęła Olka i wbiła swoje spojrzenie w pusty już talerz.
-Dziewczyna nie ściana- Westchnęła młodsza.- Ale przyznaj się, że podobało ci się to w jaki sposób na ciebie patrzył!
-Może i mi się podobało- Poddała się Ola.- Ale to nic nie zmienia!
-Jasne, jasne tak się tłumacz- Wytknęła jej język.- I tak ci mówię, że z tego będą dzieci ot co!- Wygłosiła swoje zdanie szalenie z siebie zadowolona.
-Coś ci na mózg padło kochanie! I uważaj! Może to był błąd, że tak szybko ci to wybaczyłam, co?- Zapytała.
-Bardzo dobrze zrobiłaś! Ale ja ci próbowałam to powiedzieć, ale ty wolałaś iść do łazienki no to…
-Dobra już dobra!- Jęknęła Ola.- Dziś twoja kolej na zakupy…
-Wiem, pamiętam- Mruknęła zrezygnowana Monika.- Ale twoja na zmywanie! Hahaha!
-Idź sprawdź, czy cię nie ma w sklepie, dobra?

 Dziewczyna przemieszczała się po sklepie z wyładowanym koszykiem i sprawdzała, czy na pewno wzięła wszystko. Po raz kolejny sprawdziła listę i pacnęła się w czoło, bo zapomniała o jogurcie dla Oli. Pomaszerowała więc na odpowiednie stanowisko i zaczęła się rozglądać za ulubionym przysmakiem przyjaciółki. Kiedy tak patrzyła zorientowała się, że od dłuższego czasu wpatruje się w jogurty o uroczej nazwie „Mikuś”.
-No nie!- Wrzasnęła.- To się normalnie prześladowanie nazywa!- Powiedziała podniesionym głosem sama do siebie.
-I kto tu mówi o prześladowaniu- Usłyszała za sobą głos, a koszyk z zakupami spadł na podłogę. 



****

Witamy ;*

Dobrnęłyśmy już do szóstego rozdziału. Mamy nadzieję, że kolejna odsłona naszego opowiadania podobała Wam się ;) Tak swoją drogą zaczęłam mieć wątpliwości, czy dobrze zrobiłyśmy umieszczając Mateusza i Piotrka w jednym mieszkaniu. Do takich refleksji doprowadził mnie sobotni półfinałowy mecz Pucharu CEV, który zapewne większość z Was oglądała. Nie wiem, czy widziałyście, w jaki sposób już po zwycięstwie ( Mamy finał!) Mateusz przytulał Piotrka. Jeśli widziałyście, zapewne wiecie, o co mi chodzi. Albo nie wiecie, bo nie jesteście takie zboczone jak ja. Nieważne to i tak było strasznie no...seksowne :D Stąd też moje obawy. A jogurt o zacnej nazwie "Mikuś" istnieje naprawdę. Informuję, jakby jeszcze ktoś nie wiedział :D Ja odkryłam jego istnienie po meczu z JSW przez, co stwierdziłam, że to musiał być jakiś znak. Dobra, już kończę ględzić. Może Ola dorzuci od siebie coś bardziej znośnego :D

Ja Wam raczej nic nie dorzucę, bo nie mam pomysłu co ;D Hahaha ;D W zasadzie to Monika już wszystko powiedziała ;) Ja niestety nie oglądnęłam całego tego meczu, bo cholernie mi się zacinał i niestety nie było mi dane zobaczyć tej sceny na końcu ;D 

Pozdrawiamy ;* 

11 komentarzy:

  1. Hejo : ) Wreszcie do Polski dotarła akcja, w której organizatorzy rozsyłają do domów uczestniczek piękne DARMOWE pudełka z 5 dużymi próbkami markowych i drogich kosmetyków w zamian za opinię o nich : ) Jedyne, co trzeba zrobić, to zarejestrować się na stronie http://shinybox.pl/?ref=3df4b47 oraz powiedzieć swoim znajomym o tej akcji, im nas więcej, tym fajniejsza jest zawartość pudełka! Rejestracja, jak i paczka i jej wysyłka są całkowicie BEZPŁATNE, także mamy z tego same korzyści, a nic nas to nie kosztuje : ) Każda kobieta kocha odrobinę luksusu, pozwól, by zagościł on i w Twoim domku! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do darmowej rejestracji. : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahhahhah:D:D Ooo jaa:D:D No ja myślałam, zę Piotrek nie zdąży wyjść do przyazdu Olki,a le to, co wymyśliłyście, było milion razy lepsze^^ HAhahah rozwaliło mnie to:D I to niepocieszenie Nowakowskiego, gdy Olka jednak zdążyłą złapać ten ręcznik^^ No i masz... Mika nawet w jogurcie siedzi^^ Uuu to było on, prawda?? Był, był, był:D:D Ja to wiem:PP Pozdrawiam;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry jest ten rozdział ;D Bardzo dobry ... Akcja z ręcznikiem genialna, a i ta z jogurtem "Mikuś" też się ciekawie zapowiada;D Koniecznie muszę nabyć ten jogurt ;D Czekam na kolejny ;** Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. To opowiadanie zawsze poprawia mi humor. Powinnyście brać za to pieniądze :P Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, czyżby to Mikuś Nie-Jogurt okazał się tym prześladowcą spotaknym w sklepie? To by w sumie pasowało, bo Monika nie bez powodu zapatrzyła się na Mikusie [tym razem w wersji nie-osobowej, za to jak najbardziej jogurcianej].
    Nie, ja już nie mogę o jogurcie pisać, bo się zaraz znów głodna zrobię, a dzisiaj mam akurat taki dzień, że jem dosłownie WSZYSTKO.
    Jak tak dalej pójdzie, za jakiś czas trzeba będzie zmienić rozmiar.
    [Tak, wiem, bardzo adekwatne do opowiadania-,-]
    Piotr rozbierający wzrokiem dziewczęta?
    A nie wygląda na takiego;D
    Pozdrawiam.
    [droga--do--gwiazd]
    [mkubiak]

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tam, oj tam taka gafa to nie gafa!! Niech chłopak sobie popatrzy co stracił:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lilith- w siatce uczuć17 listopada 2012 21:31

    W sumie to Piotrka trochę nie ogarniam. Ma dziewczynę ale podoba mu się Olka.. xD Czyżby Monika, wpadła na Mateusza? ^^ Ciekawe, ciekawe! :) Czekam na kolejny rozdział dziewczynki!! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym się nie przejmowała relacją Piotrka i Mateusza, bo to przecież nie pierwsze takie czułości w siatkarskim świecie ;p
    A jak widać, na Nowakowskiego działają dziewczyny, nie chłopcy ;p
    biedna Ola, domyśliłam się, że tak ją wpakuje ;p ale co się nam chłopak napatrzył to napatrzył :D i od razu weselszy ;p
    Szkoda tylko, że Ola się zadurzyła, a on zajęty... Nieładnie tak Pit!
    Ech, Mateusz straszy w supermarkecie? No chyba faktycznie on ją śledzi ;p
    Jogurtu nie widziałam, nie jadłam ale na pewno pyszny :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej strasznie mi się podoba wasz blog ;D Jeżeli byście mogły to chciała ym abyście mnie informowały o nowych rozdziałach na gg ;) 3839988 ;D Z góry dzięki Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Buhahaha. Prześladowanie! No to ja czekam, jak się potoczy ICH rozmowa! ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahaha ! "Mikuś" ! Wielbię tą mleczną kanapkę ! <3 ale przyznam, że jogurtu jeszcze nie widziałam xd nonono. Pit pewnie zacieszał, gdy zobaczył Olkę tylko w ręczniku. A Monika spotkała w sklepie Mateusza ! No bo niby kogo innego ? xd nie mogę doczekać się 7 ! :D a w między czasie zapraszam na nowy rozdział na the-only-volleyball-exception ;)

    OdpowiedzUsuń